10 Jeźdźców Kawowej Apokalipsy, czyli męskie charaktery i ich „mała” czarna

Drogie Chłopaki! Czym byłby świat bez Was? Bez Waszej czułości, miłego towarzystwa, poczucia humoru, wygłupów i niekończących się materiałów do memów z serii „dlaczego kobiety żyją dłużej”. Z okazji zbliżającego się Dnia Chłopaka, postanowiliśmy na Waszą cześć przybliżyć parę najbardziej znanych męskich postaci w historii, które kubek ulubionej kawy wyniosły na wyższy poziom. Ich nawyki czasem i nas przyprawiły o zawrót głowy. Rozsiądźcie się wygodnie! Najlepiej z małą czarną…

Komu Austriacy zawdzięczają wiedeńskie kawiarnie?

Wiedeń kojarzy nam się między innymi z klimatycznymi kawiarniami, w których niezmiennie przesiadują tłumy. Warto tu wspomnień, że pierwszą taką założył tam w 1683r nasz rodak Franciszek Jerzy Kulczycki. Brał on wtedy udział w obronie miasta przed najazdem Imperium Osmańskiego. Przejął on całe sterty zielonych ziaren, pozostawionych przez uciekających spod Wiednia Turków. Ówcześni mieszkańcy chcieli je początkowo spalić, uznając je za paszę dla zwierząt. Pierwszą kawiarnię Polak nazwał „Zur Blauen Flasche”, a czarny napar podawał z miodem, śmietanką lub mlekiem i odrobiną cynamonu.

Kawa inspiracją dla wielkich muzyków

Jeden z najsłynniejszych niemieckich kompozytorów – Jan Sebastian Bach, był wielkim fanem czarnego napoju. Napisał nawet kantatę o kawie, która opowiada o jej roli w życiu ówczesnych mieszczan. Odwiedzanie kawiarni stawało się wtedy coraz bardziej popularne dla kobiet, co budziło spore kontrowersje i oburzenie męskiej części społeczeństwa. Utwór Bacha opowiada historię młodej kobiety, której ojciec zakazuje picia kawy grożąc, że nie znajdzie sobie męża. A oto fragment kantaty:

„Oj, jak smaczna kawa słodka.

Niż całusów tysiąc milsza,

Niż muszkatołowe wino.

Kawę, kawę muszę ja pić,

A kto chce mnie czym pokrzepić,

Niech kawy naleje jeno!”

Również i włoski kompozytor operowy Gioacchino Rossini lubował się w aromatycznym trunku. Twierdził, że już trzy filiżanki kawy jednego dnia pomagają mu w napisaniu całej opery.

Ciekawym przyzwyczajeniem charakteryzował się kompozytor Ludwik van Beethoven. Każdą swoją kawę przygotowywał samodzielnie z precyzyjnie odmierzanych 60 ziarenek kawy. Nigdy inaczej!

Lek na brak natchnienia i poetyckie bolączki

Francuski pisarz Wolter był chyba niedościgniętym rekordzistą w ilości wypitej kawy. Podobno spożywał jej ok. 40-50 filiżanek dziennie! Traktował ją jako niezastąpioną inspirację przy tworzeniu swoich dzieł, a pracowników sowicie nagradzał za wyszukiwanie swoich ulubionych odmian ziaren.

Łeb w łeb z Wolterem szedł Honoriusz Balzak, który swoją twórczość również napędzał 50 filiżankami kawy. Pracę zaczynał o godzinie 1 w nocy, robił 1,5 godziny przerwy o 8 nad ranem, a następnie kontynuował pisanie przez kolejne 7 godzin. Imponujące, prawda? Oto, jak wyrażał się o kawie: „(…) spływa na dół, do żołądka i wprawia wszystko w ruch: myśli ustawiają się w szyku bojowym niby bataliony wielkiej armii; rozpoczyna się bitwa”.  

Ciekawe jest to, że obaj byli Francuzami…

Polityka przy kawie

Jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych - Benjamin Franklin, nie wyobrażał sobie dnia bez kawy. Uważał, że "Wśród wszystkich luksusów stołu kawa wydaje się jednym z najbardziej wartościowych. Wzbudza wesołość bez upojenia i powoduje przypływ dobrego ducha, przy okazji nigdy nie wiążąc się później ze smutkiem, otępieniem i osłabieniem". Do tego stopnia upodobał sobie jedną z kawiarni w Londynie, że będąc w Europie, przebywał tam praktycznie bez przerwy, a i całą swoją pocztę kazał kierować pod ten adres.

Teodor Roosevelt – 26. Prezydent Stanów Zjednoczonych, wypijał prawie 4L kawy dziennie! Dodawał do niej czasami nawet 7 kostek cukru, a jego kubek na kawę określano mianem „wanny”. Jego sloganem reklamowym było zdanie: „Dobry do ostatniej kropli”.

Winston Churchil zatrudniał tylko najlepszych specjalistów od parzenia kawy, a kubek na jego biurku był nieustannie uzupełniany.

Pięknie o kawie wypowiadał się również francuski polityk Charles-Maurice de Talleyrand. Jego zdaniem powinna być „gorąca jak piekło, czarna jak diabeł, czysta jak anioł, słodka jak miłość”.

I Ty bądź współczesnym „mocnym charakterem”!

Drodzy Panowie, jak widzicie, picie kawy od zawsze było domeną wyjątkowych charakterów. Wy też możecie nimi być! Niech kawa będzie dla Was siłą, motywacją i natchnieniem do działania każdego dnia.

Drogie Panie, Wy najlepiej znacie swoich chłopaków. Najlepiej wiecie, że każdy z nich jest tym wyjątkowym charakterem, któremu przyda się dawka aromatycznej energii na co dzień. Wybierzcie jeden ze specjalnie skomponowanych zestawów na Dzień Chłopaka (klik) i załączcie bilecik z dedykacją gratis. Możecie nawet dołączyć ciekawostkę z dzisiejszego artykułu i nadać mocnego charakteru całemu podarunkowi. To dopiero oryginalny pomysł na prezent dla Niego! Skorzystajcie!

napisała Monika