Jak kofeina wpływa na nasz organizm?

To dla niej większość z nas sięga po filiżankę kawy z samego rana i po raz kolejny w ciągu dnia, gdy dopada popołudniowe zmęczenie. Kofeina. Jak sprawia, że po źle przespanej nocy chce nam się funkcjonować trochę bardziej? Czy można ją przedawkować? Czy nasze zamiłowanie do filiżanki kawy jest zapisane w naszych genach? Jeśli tak jak my, nie wyobrażasz sobie dnia bez „małej czarnej”, ten artykuł jest dla Ciebie!

Kofeina w przyrodzie

Kofeina to związek organiczny, a dokładnie alkaloid purynowy, który występuje naturalnie w ziarnach kawy, liściach herbaty, orzechach cola, ziarnach kakao czy guaranie. Poszczególne rośliny wykształciły u siebie mechanizmy obronne wykorzystujące cząsteczki kofeiny. Obecna w liściach chroni roślinę przed szkodnikami, a w nasionach skutecznie ogranicza rozwój innych roślin w glebie (tym samym zapewniają sobie więcej miejsca do wzrostu i mniejszą konkurencję w walce o składniki konieczne do rozwoju).

Jak kofeina działa na nasz organizm?

Kofeina wpływa pobudzająco na nasz autonomiczny układ nerwowy, który wywołuje reakcje niezależne od naszej woli (np. bicie serca). Aktywuje naszą korę mózgową, przez co poprawia koncentrację, niweluje zmęczenie, usprawnia logiczne myślenie i przyspiesza reakcję na bodźce. Przyspiesza również pracę serca i podwyższa ciśnienie, a także zwiększa tempo przemiany materii. Właśnie dla tych efektów sięgamy po kawę, gdy czujemy się niewyspani lub mamy przed sobą wymagający dzień. Efekt jej spożycia możemy odczuć po ok. 40-60min. Okres półtrwania kofeiny to 4h. To czas, po którym połowa przyjętej przez nas dawki zostanie rozłożona przez nasz organizm, dlatego też sięgamy po kolejną filiżankę w momencie, gdy czujemy, że zmęczenie znów bierze górę. Czas ten może być dłuższy lub krótszy zależnie od tego, w jakim tempie nasz organizm metabolizuje kofeinę.

Ciekawostka! Kofeina szybciej rozkładana jest przez organizmy osób, które palą.

Ciekawostka nr. 2! Nazwa kawa pochodzi od arabskiego słowa gahwah lub tureckiego kahweh, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „usuwający zmęczenie” lub też „siła podnosząca”. W tym słowie zawiera się więc całość działania kofeiny na nasz organizm.

Czy kofeinę można przedawkować?

Jak mawiał Paracelsus, ojciec medycyny nowożytnej, „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja jest trucizną. Ta sama zasada tyczy się również spożycia kofeiny. Ustalono, że bezpieczna dawka dla zdrowej osoby dorosłej to 400mg na dobę, czyli 4-5 filiżanek kawy dziennie. Warto zaznaczyć, że zawartość kofeiny zależna jest tu od rodzaju kawy, jaką pijemy oraz sposobu podania. Robusta może posiadać aż dwukrotnie większą zawartość kofeiny niż Arabica. Poza kawą, kofeinę znajdziemy również w herbacie, czekoladzie, coli, ziarnach kakao, napojach energetycznych i niektórych gumach do żucia. W praktyce wychodzi więc na to, że często nieświadomie spożywamy jej więcej niż nam się wydaje.

Gdy przekroczymy dawkę 500mg na dobę, możemy odczuć pierwsze skutku przedawkowania. Rozdrażnienie, drżenie rąk, problemy ze snem, ból głowy czy kołatanie serca. Trzeba sobie również uświadomić, że długotrwałe „tuszowanie” zmęczenia kolejną dawką kofeiny może doprowadzić do przemęczenia organizmu, który w końcu upomni się o potrzebny sen i odpoczynek. Śmiertelną dawkę kofeiny określono na 150-200mg/kg masy ciała.

Czy picie kawy można mieć w genach?

Jak wykazały badania, istnieje ok. 6 genów, które odpowiadają za naszą reakcję na kofeinę. Zależnie od tego, jak są one ze sobą „skonfigurowane”, możemy mieć większą bądź mniejszą ochotę na kawę, lubić gorzki smak kawy lub nie, a także szybciej lub wolniej rozkładać kofeinę. Właśnie w tych genach upatruje się powodu, przez który jedni nie są w stanie zasnąć po wypiciu kawy o 15:00, a inni będą mogli bez problemu cieszyć się nią jeszcze późnym wieczorem, bez konsekwencji w postaci nieprzespanej nocy. Istnieje również zjawisko wykształcenia się tolerancji na działanie kofeiny u osób, które regularnie piją kawę. Po czasie nie stwierdza się u nich znacznego wpływu na zmiany ciśnienia tętniczego, z czym mogą borykać się osoby, które sporadycznie raczą się kawą.

Cały czas trwają również badania, próbujące powiązać stopień upodobania sobie smaku kawy do cech osobowości. Ale to na razie tylko teorie. Nie mniej jednak, jesteśmy bardzo ciekawi wyników.

Mimo, że pierwsze legendy o odkryciu ziaren kawy sięgają pierwszego tysiąclecia p.n.e., historia jej statusu wśród społeczeństw tego świata jest dość burzliwa. Ostatecznie zyskała określenie czarnego złota i dziś jest nieodłącznym elementem dnia codziennego miliardów ludzi na świecie. Kofeina stała się najbardziej powszechną, naturalną substancją pobudzającą. Dzięki niej, filiżanka kawy to oprócz dawki cennych dla zdrowia antyoksydantów, porcja zdrowej energii dla naszego umysłu i ciała. Warto pamiętać jednak, by korzystać z niej mądrze. A Ty ile filiżanek kawy dziennie wypijasz? Sięgasz po nią dla przyjemności czy żeby skorzystać z kofeinowego kopa u progu nowego dnia?

napisała Monika