Arabica Brazylia Santos to doskonała kawa o szczególnym, miodowym smaku wzmocnionym słodką nutą. Odmiana ta charakteryzuje się niską kwasowością, łagodnością i powabem intensywnego aromatu. Szczególnie warto polecić ją tym, którzy preferują picie kawy bez dodawania mleka. Ale z mlekiem będzie także doskonale smakować.
Kawa to pojęcie wszystkim dobrze znane. Każdy w swoim życiu już raz próbował małej czarnej, kawy z mlekiem czy chociaż cappuccino. Jest to napój sporządzany z palonych, a następnie zmielonych lub poddanych instantyzacji ziaren kawowca. Krzewy kawowców (Coffea) uprawiane są w strefie międzyzwrotnikowej, czyli między Zwrotnikiem Raka a Zwrotnikiem Koziorożca, głównie w Afryce i Ameryce Południowej. Kawę uzyskuje się z ich czerwonych owoców, a dokładnie z ich pestek. Historia samego kawowca sięga naprawdę odległych czasów. Jedne z najstarszych wzmianek na temat kawy pochodzą z obszaru Etiopii i datowane są na pierwsze tysiąclecie przed naszą erą. Krzewy kawowe nie były wtedy jednak hodowane, a jej owoce zbierano po prostu z jej naturalnych stanowisk. Zadziwiający jest fakt, że owoce te nie były wykorzystywane w taki sposób jaki my dzisiaj znamy, tylko były gotowane i doprawiane odrobiną soli i masła. W taki sposób były konsumowane.
Legenda głosi, że pewnego dnia jeden pasterz, poskarżył się imamowi pobliskiego meczetu, że jego kozy dziwnie się zachowują. Zwierzęta były nadpobudliwe i nie zasypiały o zwykłych porach. Kiedy przyszedł zbadać dziwaczne zachowanie kóz, odkrył, że jedzą one nieznane purpurowe jagody z rosnącego w pobliżu pastwiska krzewu. Zaintrygowany imam uzbierał kilka zagadkowych owoców, ugotował w wodzie i wypił. Krótko po wypiciu serce waliło mu jak dzwon, umysł miał niezwykle jasny, a przez całą noc nie mógł zasnąć. Przez długi czas o tajemniczych owocach nikomu nie mówił. Wierni byli zdumieni, że imam mógł całą noc się modlić i nigdy nie był senny. Niestety nie istnieją żadne w pełni potwierdzone dane związane z tym, kiedy po raz pierwszy rozpoczęło się prażenie ziaren, a następnie przygotowywanie z nich znanego nam dzisiaj napoju. Najbardziej prawdopodobne jest to, że nastąpiło to pomiędzy XII a XIV wiekiem, kiedy to kawa została odkryta przez arabskich kupców, a następnie sprowadzona na teren Jemenu. W krótkim czasie picie tego napoju było praktykowane już na ogromnej części Arabii, a pod koniec XV wieku zwyczaj rozprzestrzenił się na w zasadzie cały obszar Bliskiego Wschodu. Picie kawy utraciło swe wyłącznie religijne funkcje. Na ulicach i bazarach pojawili się sprzedawcy nowego napoju, a wkrótce pierwsze kawiarnie, zwane kaveh kanes.
Kawa, którą pito w XVI wieku, nie wyglądała jednak tak jak my ją dzisiaj znamy. Całe ziarna kawy wrzucano do wrzątku i gotowano pół godziny. Potem mocny, ciemny płyn, który był efektem długiego gotowania, przekładano do naczyń i przechowywano do późniejszego użycia. Z biegiem czasu, gdy zapotrzebowanie na kawę zaczynało rosnąć, mielono ziarna, które wrzucano do wrzątku i gotowało się je z cukrem i wanilią. Gości witano właśnie takim napojem. Pito go z małych ceramicznych miseczkach, bez uchwytów. Bogatsi mieli nawet służącego – kahveci, który zajmował się tylko przygotowaniem i podawaniem kawy.
W przypadku Europy pierwsze wzmianki o samym sposobie picia napoju pochodzą od podróżnika i botanika z Niemiec o imieniu Leonard Rauwolf. Podróżując po Bliskim Wschodzie w 1573 roku przez 3 lata, poznał wiele zwyczajów tamtejszej ludności, między innymi zwyczaj picia kawy. Wszystkie swoje przeżycia dokładnie opisywał. Zwyczaj picia kawy zaczęto praktykować w Europie prawdopodobnie jeszcze w tym samym wieku, w którym niemiecki botanik odbył swoją podróż.
Zwyczaj picia kawy pojawił się w Polsce jeszcze później, ponieważ dopiero w XVII wieku za sprawą Turków. Na samym początku, kawa nie zaliczała się do ulubionego napoju Polaków, ponieważ panował o niej mit, że napój ten jest szkodliwy dla zdrowia. Dopiero schyłek XVII wieku zapoczątkował prawdziwą ekspansję kawy na naszych ziemiach. Napój ten najbardziej polubili gdańszczanie i to właśnie na terenie Gdańska pojawiły się pierwsze odpowiedniki współcześnie znanych kawiarni. Dość szybko zwyczaj zaczął rozpowszechniać się na kolejnych terenach Polski.
Etymologia słowa kawa nie jest do końca znana. Istnieją dwie główne hipotezy. Pierwsza, i bardziej prawdopodobna, jest wywodzenie się od tureckiego słowa „kahve”, którym jednak określa się nie tylko kawę, ale także wino. Słowo przekształciło się we włoskie „caffè” i rozlało się po całej Europie. Istnieje również hipoteza, że słowo ma swoje podłoże w nazwie miasta Kaffa (obecnie Kefa), położonego w Etiopii, kolebce zwyczaju wykorzystywania nasion kawowca.
Z początku kawa dla wielu ludzi nie była smaczna. Jej pierwsi komentatorzy nie potrafili jej określić lub pisali wręcz, że smakuje jak „świeżo zmielona sadza” oraz „wyciąg ze starych butów”. Popularność kawy była jednak nie do powstrzymania.
Arabowie pielęgnowali monopol na jej dostawy i bardzo bronili swojego „czarnego złota”. Obcokrajowcy nie mieli dostępu na tereny, gdzie ją uprawiano, a ziarna selekcjonowano przed wysyłką, tak aby żadne z nich nie wykiełkowało. Jednak nie udało im się do końca utrzymać tajemnice kawy. Jako pierwsi poznali ją Holendrzy. W cieplarni wyhodowali pierwsze sadzonki kawy, które później zawieźli na wyspę Jawa. Plantacje się rozrosły i pojęcie „Jawa Joe” stały się synonimem kawy. To był dowód na to, że kawa rośnie tam, gdzie trzcina cukrowa.
Do Brazylii kawa dotarła przez przypadek. Legenda głosi, że pewien znany kobieciarz i pułkownik Francisco de Mello Palheta romansował z żoną gubernatora Gujany Francuskiej, która na pożegnanie podarowała mu bukiet kwiatów, w których ukryła sadzonki kawowca. To właśnie z nich wyrosła potęga kawowa Brazylii.
Cappucino powstało w XVI wieku. Nazwa pochodzi od Włoskiego zakonu kapucynów, którzy nosili habity o długich, szpiczastych kapturach nazywanych „cappuccio”. Nazwa ta przyjęła się również do kawy, która była dekorowana spienionym mlekiem lub śmietanką, gdyż przypominała habity mnichów. Kafeterka z kolei wynaleziona została w 1933 roku przez Alfonso Bialetti. To czajniczek do przyrządzenia kawy, który składa się z trzech metalowych części. Dolna część napełniana jest zimną wodą, na niej umieszczamy sitko i pojemniczek z kawą. Umieszczona na ogniu woda gotując się w dolnym zbiorniczku pod ciśnieniem przechodzi do górnej części przez kawę i powstaje napój. Papierowy filtr (Melitta) wynalazła z kolei gospodyni Melitta Benz w 1908 roku, ponieważ szukała sposobu na pozbycie się zbyt długiego parzenia kawy. Ekspres o nazwie „prasa francuska” składa się z dzbanka w kształcie cylindra, tłoczka ze ściśle dopasowanym sitkiem i pokrywki. Do dzbanka wsypujemy zmieloną kawę, zalewamy wrzącą wodą i odstawiamy na 5 minut. Następnie powoli dociskamy tłoczek do dna, by oddzielić napój od fusów. Ekspres przelewowy został wynaleziony w latach 60-tych XX wieku w USA. Kawę wsypuje się do filtra (papierowy lub plastikowy). Woda w ekspresie podgrzewa się automatycznie i zalewa zmieloną kawę, która ścieka do dzbanka.
Kawa ziarnista ma wielu degustatorów. Zanim jednak smakosz może zachwycić się aromatem ulubionego napoju, ziarno odbywa długą wędrówkę. Na krzewie kawowca pojawia się biały kwiat, który po zapyleniu przekształca się w owoc. Ze względu na jego kształt, nazywany jest często przez plantatorów wiśnią kawy. Gdy owoce rosną mają kolor zielony, na krótko przed dojrzewaniem stają się żółte i pomarańczowe, a na końcu przybierają odcień pięknej czerwieni. Zbiera się je prawie zawsze ręcznie. Doświadczony robotnik potrafi w ciągu dnia zebrać owoce z 10 - 20 krzewów. Eliptyczny kształt owocu zawiera w sobie najczęściej dwa ziarna, które są spłaszczone z jednej strony. Czasem zdarza się, że ziarenko jest pojedyncze i zaokrąglone, nazywa się je wtedy perłowym ziarenkiem. Jest to jednak bardzo rzadkie zdarzenie i traktowane jest jako prawdziwy rarytas.
Najlepsze efekty uzyskuje się przy zbiorach ręcznych, ponieważ, zrywane są wtedy tylko te dojrzałe owoce, które dają najlepszą kawę. Zbiory odbywają się w różnym czasie, wszystko uzależnione jest od stref klimatycznych oraz lokalnego klimatu występującego w danym miejscu, jak również od odmiany kawy, metod uprawy i czynników ekonomicznych. W większości regionów upraw zbiory są ograniczone do kilku miesięcy w roku. Na północ od równika – m.in. w Afryce Północnej i Jemenie – są one skoncentrowane w miesiącach wrzesień–grudzień, ale kończą się definitywnie dopiero w marcu. Na południu od równika – w Afryce Południowej, w części Brazylii, Peru czy w Argentynie – to głównie kwiecień i maj, ale na niektórych plantacjach zbiory trwają do sierpnia. Najdroższą metodą zbierania kawy jest tak zwany „picking”, który polega na zbieraniu pojedynczych, w pełni dojrzałych owoców. W tej metodzie potrzebne są jednak wielokrotne zbiory, w trakcie których zbieracze wędrują wzdłuż plantacji i szukają właściwych owoców. Tak na przykład w Kenii, kawę zbiera się dwa razy w ciągu roku (całkowity okres zbiorów trwa 7 miesięcy), ale na przykład na plantacjach górskich, które są położone na wysokości 1500 do 2000 m.n.p.m, owoce kawowca zbiera się od 5 do 7 razy w roku. Jeszcze częstszych zbiorów potrzebuje słynna jamajska arabika Blue Mountain. Jest to kawa, zbierana tylko i wyłącznie ręcznie, metodą pickingu, a jej cenne ziarno wysyłane jest w świat w drewnianych beczkach. Kawa zbierana ręcznie, metodą pickingu automatycznie staje się towarem bardziej luksusowym, co oznacza droższym. Zbieranie ręczne pozwala na uzyskanie jednolitego, dojrzałego ziarna. Kolejną metoda zbierania ziaren jest tak zwany „stripping”, polegający na strząsaniu owoców z drzewa. Ta metoda jest mniej efektowna, ponieważ, z drzew spadają równocześnie owoce dojrzałe, niedojrzałe i przejrzałe. Kawy, które wypalane są z takich ziaren, tracą równocześnie na jakości. Owoce niedojrzałe sprawiają, że kawa staje się bardziej cierpka, z kolei owoce, które są przejrzałe, wyschnięte, powodują iż w gotowych już kawach wyczuwalna jest nieprzyjemna nuta fermentacji.
Istnieje jeszcze trzecia metoda zbierania dojrzałych owoców. Jest to metoda pośrednia między pickingiem a strippingiem. Polega ona na zastosowaniu specjalnych grzebieni, które maja giętkie ząbki, które ułatwiają zbieranie dojrzałych już owoców. Gałęzie kawowca, są „czesane” tymi grzebieniami, zrywając równocześnie dojrzałe owoce. Nie jest to co prawda idealna metoda, nie zalicza się też do najtańszych sposobów na zbiór, ale jest znacznie lepsza od strippingu i tańsza niż picking. Kawę przy użyciu maszyn zbiera się na dużych plantacjach oraz tam gdzie plantacje są na równinach. Brazylia zaliczana jest od lat do światowego lidera w produkcji kawy. Warunki uprawy kawy są w tym kraju bardzo dobre.
Pestki kawy są suszone i prażone, na skutek czego brązowieją. Kawa to również napój parzony z palonych i zmielonych ziaren kawowca.
Większość spożywanej kawy pochodzi z odmian Robusta lub Arabica. Aż 70 proc. światowej produkcji przypada na odmianę Arabica, aromatyczną i łagodną w smaku. Robusta pochodzi z Azji południowo-wschodniej oraz Brazylii, ma nieco gorzkawy smak i zawiera ok. 50 proc. więcej kofeiny niż Arabica.
Warto wiedzieć, że każdego dnia na świecie ludzie wypijają ponad trzy miliardy filiżanek kawy. Największe spożycie w przeliczeniu na jednego mieszkańca odnotowuje się w Skandynawii (nawet powyżej 10 kg rocznie). W Polsce konsumpcja oceniana jest na 1-1,5 filiżanki dziennie, co odpowiada rocznemu spożyciu ok. 2-3 kg.
Istnieją cztery gatunki kawowców, które rodzą smaczne ziarna kawy, są to między innymi:
Współcześni plantatorzy uprawiają przede wszystkim pierwsze dwa gatunki, które z kolei mają wiele odmian. To właśnie z nich powstają mieszanki sprzedawane na całym świecie.
Jak odróżnić szlachetną arabikę od robusty?
Robusta jest krzewem mniej wymagającym, dlatego też jest tańsza od arabiki.
Trzeci gatunek botaniczny kawy - liberika - rośnie głównie w Malezji i na zachodnim wybrzeżu Afryki. W stosunku do dwóch wcześniejszych gatunków stanowi zaledwie 1% zbiorów na świecie. Charakteryzuje się dużym ziarnem, ale jego napar jest dosyć niskiej jakości, dlatego nie jest zbyt popularnym produktem.
Zebrane z roślin owoce muszą być dosłownie bezzwłocznie szczegółowo oczyszczone, a następnie w możliwie najkrótszym czasie poddane dalszej obróbce. Obecne praktykowane są dwie metody pozyskania ziaren, które uzależnione są od danej plantacji.
Pierwsza z nich jest określana jako obróbka na mokro tzw. myta „washed coffee” lub „cafe lavado”, gdyż jest to proces z użyciem wody, a ziarna kawowca zrywane są wówczas, gdy pada deszcz. Dojrzałe owoce trafiają do urządzenia z wodą tak zwanego pulper, to specjalna maszyna bębnowa bądź tarczowa. Najlepiej, jeśli trafią do niej jeszcze tego samego dnia po zerwaniu. W tym miejscu usuwana jest ich skórka, ziarna trafiają do drewnianych lub betonowych zbiorników, a skórki na kompost. Owoce są w tym procesie miażdżone, dlatego ważne jest, aby były dojrzałe, z miękkim miąższem, który łatwo schodzi z ziarna. Następnie w niewielkich rynienkach owoce są myte i jednocześnie usuwa się z nich dużą część miąższu. Resztki miąższu usuwa natomiast specjalny bęben wyłożony ciernym materiałem. Po takiej obróbce następuje moczenie i fermentacja, która trwa zwykle około 36 godzin, aby ostatecznie kawa trafiła do suszenia na słońcu na betonie. W ten sposób ziarna zyskują swój charakterystyczny smak i aromat. Gdy poddaje się je fermentacji, miąższ, który pozostał, w pełni oddziela się już od ziaren. Ziarna nie mogą być bardzo mokre, ponieważ wtedy utworzyłaby się na nich pleśń. Kawa miałaby wtedy charakterystyczny, ostry smak – nieco przypominający ocet. Po procesie fermentacji, ziarna wrzuca się do podłużnych zbiorników do umycia. W tym celu używa się wody źródlanej, która najlepiej radzi sobie ze wszelkimi zanieczyszczeniami. Około 20 litrów wody potrzeba, by w pełni umyć jeden kilogram kawowych ziaren. W kolejnym etapie płyn odcieka w specjalnym zbiorniku wyglądającym jak sito. Ziarna zaś wykładane są na betonowych płytach, gdzie suszą się w promieniach słońca. W tym momencie, ziarna są regularnie obracane, aby uniknąć zepsucia polegającego na zgniciu. Takie naturalne suszenie trwa zazwyczaj kilkanaście dni. Końcowa wilgotność ziaren kawowca nie powinna przekraczać 13%. Najlepiej, by była jak najniższa, wówczas ziarna odznaczać się będą trwałością. Jeśli jednak słońce świeci zbyt mocno, ziarna suszone są w specjalnych bębnowych suszarkach. Proces trwa wówczas krócej, lecz nie jest w pełni naturalny. Ta metoda wydobywania ziaren z owoców kawowca uznawana jest za najbardziej szlachetną. Kawa charakteryzuje się wtedy dużo intensywniejszą kwasowością, dlatego często tego typu kawy oznacza się kawą z segmentu speciality. Metoda ta stosowana jest zarówno w przypadku Arabiki, Robusty, jak i innych gatunków kawy, występuje głównie na tych plantacjach, gdzie panuje pora deszczowa, dlatego właśnie tam po prostu najwygodniej jest zastosować obróbkę mokrą.
Druga metoda nazywana jest obróbką na sucho (natural). Jest to najstarsza, najtańsza i równocześnie najprostsza metoda obróbki ziaren kawy. Podczas tej obróbki nie stosuje się wody, dlatego używa jej się szczególnie w krajach, gdzie wody jest mało. Jest to metoda naturalna, gdyż wykorzystuje jedynie naturę. Owoce kawowca kładzie się po prostu na słomianych matach i pozostawia do suszenia na słońcu przez kilka tygodni. Gdy owoc staje się już kruchy, pracownicy z łatwością oddzielają go od ziaren, umieszczając go w bębnie z tarką, gdzie mechanicznie usuwana jest skóra i miąższ. Uzyskane ziarna ponownie przechodzą przez proces suszenia, aby otrzymać odpowiedni poziom wilgotności. Kawa po przejściu przez metodę naturalną charakteryzuje się niską kwasowością i intensywnym smakiem.
Jest jeszcze trzecia metoda obróbki kawy nazywana honey. Jest to połączenie metody suchej i mokrej. W pierwszej fazie zebrane owoce poddawane są mechanicznemu oddzieleniu ziaren, by następnie mogły się suszyć z warstwą przylegającej pulpy. Ziarna podczas suszenia są ze sobą posklejane, co przypomina, jakby były oblane miodem. Kawy poddane takiej obróbce są zdecydowanie słodsze i owocowe niż przy wspomnianych wcześniej metodach. Proces honey najczęściej wykorzystywany jest w Brazylii.
Przed ziarnem kakaowca jeszcze ostatni etap, zanim trafi na półki sklepowe. To palarnia, gdzie ziarna uzyskują brązowy kolor i odpowiedni smak. W takiej postaci jest nam kawa najbardziej znana. Prawdziwi smakosze kawy wiedzą, że kawa ziarnista, która zostaje świeżo przed parzeniem mielona, posiada najlepszy smak i aromat. Co więcej, wrażliwe podniebienia amatorów czarnego naparu wyczują wtedy nawet słodki zapach białego kwiatu kawowca, od którego wszystko się zaczyna. Smak naparu zależy również od gatunku krzewu, położenia plantacji, rodzaju gleby, na której uprawia się rośliny, a także od jakości, rodzaju i metody przetwarzania ziaren.
Poszczególne gatunki mogą być sprzedawane w jako kawa ziarnista, kawa mielona lub jako kawa rozpuszczalna.
Amatorzy kawy zadają sobie często pytanie jaką kawę wybrać. Kawa ziarnista czy kawa mielona? Mimo, iż kawa mielona pozwala nam na znacznie szybsze przygotowanie małej czarnej, to odpowiedź na tak postawione pytanie może być tylko jedna, ponieważ zdecydowanie lepiej jest kupować kawę ziarnistą. Zaczynając już o tego, że kawa ziarnista dokładnie ujawnia wygląd ziaren, czyli ziarna muszą być lepszej jakości, inaczej od razy byłoby to gołym okiem widać. Dodatkowo parząc kawę z samodzielnie zmielonych ziaren, wiemy, co pijemy. Co więcej, były sytuacje, gdzie w kawach mielonych znajdowano niejednokrotnie domieszki innych składników, np. mielonego grochu. Kolejna kwestia to świeżość takiej kawy. Mieląc ziarna samodzielnie, możemy odkryć ich prawdziwy smak. Mimo iż kawa mielona też intensywnie pachnie, to jednak nie jest to ten sam cudowny zapach kawy ziarnistej, którą dopiero została zmielona. Decydując się na wygodne i szybkie rozwiązanie, jednocześnie obniżamy jakość kawowego naparu. Jak więc najlepiej samodzielnie w domu zmielić kawę ziarnistą? Sposób przemiału powinien zależeć od tego, w jaki sposób będziemy parzyć kawę. Jeżeli wykorzystany będzie ekspres przelewowy lub parzymy kawę po turecku, to ziarna powinny być bardzo drobno zmielone. Jeśli używamy kawiarki, to przemiał może być grubszy. Jeśli kawa ziarnista i jej smak nas intryguje, musimy posiadać własny młynek, lub ekspres do kawy z funkcją mielenia ziaren. Obecnie na rynku istnieje wiele różnych młynków do kawy w bardzo przystępnych cenach, dlatego zakup takiego młynka, nie będzie wiązał się z nadmiernymi wydatkami, a możliwość delektowania się świeżo zmieloną kawą ziarnistą, będzie udostępniona. Na sklepowych półkach możemy spotkać młynki udarowe i żarnowe. Udarowe młynki są tańsze, ale działające w nich ostrza nagrzewają kawę, przez co jej jakość ulega pogorszeniu. Najlepiej byłoby mielić ziarna w młynku żarnowym, ponieważ nie grzeje on kawy podczas mielenia i pozwala na uzyskanie drobniejszego przemiału. Bardzo ważna jest również kwestia przechowywania kawy, bez znaczenia czy to kawa mielona czy kawa ziarnista. Ważne jest aby kawę nie przechowywać w wilgotnym środowisku. Nie należy jej również wystawiać na działanie promieni słonecznych. Najlepiej jeśli kawa ziarnista lub kawa mielona przesypana zostaje do hermetycznie zamykanego pojemnika. Ważne jest również przechowywanie kawy w suchym miejscu. Najlepsze do przechowywania kawy są szklane pojemniki z pokrywką. Zaleca się unikać metalowych pojemników, ponieważ, mogą one negatywnie wpłynąć na smak i zapach kawy.
W dzisiejszych czasach, sklepy internetowe oraz stacjonarne prześcigają się z ilością oraz różnorodnością kaw, dlatego nie rzadko się zdarza, że konsument stoi przed ogromnym asortymentem kaw i ma trudności z wyborem tej właściwej. Chcąc zakupić kawę wysokiej jakości, należy zwrócić uwagę na kilka podstawowych, lecz najważniejszych kwestii.
Kolejnym punktem wychodzącym, który powinien pomóc przy wyborze odpowiedniej kawy jest oczywiście cena. Kawę można kupić w postaci mielonej już za kilka złotych za opakowanie, a w ziarnach za ok. 40-100 zł za kilogram. Cena jest w tym przypadku wyznacznikiem jakości. Im tańsza jest dana kawa, tym niestety gorszy napar z niej uzyskamy. Najdroższa kawa świata, czyli Kopi Luwak, kosztuje w Polsce ponad 2 tys. złotych za kilogram. Kopi Luwak uważana jest za najlepszą kawę, jaką kiedykolwiek wyprodukowano, ale sposób jej powstawania może być dla wielu osób kontrowersyjny. Otóż w produkcji najdroższej kawy świata pomaga nietypowe zwierzę. Łaskun muzanga, należący do rodziny łaszowatych zjada te najlepsze, najbardziej dojrzałe owoce kawowca. Połyka je w całości, ale ich nie trawi. Enzymy trawienne i bakterie produkujące kwas mlekowy delikatnie nadtrawiają ziarna kawy w jego przewodzie pokarmowym i sprawiają, że tracą one gorzki posmak. Po wydaleniu ziarna są zbierane, myte i prażone. Kawę Kopi Luwak można uzyskiwać na dwa sposoby. Zbierać ziarna wydalone przez łaskuny w naturalnych warunkach lub hodować zwierzęta w klatkach, karmić je na siłę ziarnami kawy i prowadzić masową produkcję. Stwierdzenie, że kawa Kipi Luwak jest najlepszą kawą na świecie, może być również uważana za przesadzona, a sam proces produkcji może wielu wydawać się kontrowersyjny. W temacie najlepszych kaw na świecie regularnie pojawia się także nazwa Jamaica Blue Mountain, która pochodzi z Jamajki gdzie panują świetne warunki dla uprawy kawowca i jest naprawdę dobrą kawą. Jej ceny sięgają nawet minimum 700-800 zł za kg. Na czym więc polega jej wyjątkowość? Kawa pakowana jest w drewniane beczułki, a nie jak większość innych kaw, w jutowe worki. W takich beczułkach wyrusza więc w dalszą drogę z plantacji do palarnii. Jest to wyśmienita kawa arabika, ale jej cena niestety może być uważana za naciąganą. Często możemy się spotkać również z stwierdzeniem, że najlepsze na świecie są kawy włoskie! W Włoszech kawy nie są uprawiane, ale fukcjonuje tam wiele dużych palarni. Każdemu znane jest dobre espresso, latte czy cappuciono, które jako pierwsze było przyrządzane we Włoszech. Jest to tak zwany sposób na kawę „po włosku”. Włoskie palarnie wypalają kawy dość mocno, w związku z tym naturalne aromaty i nuty smakowe zawarte w ziarnach są zastępowane tymi, które wynikają z procesu palenia. Co więcej są to ziarna przemysłowe, średniej jakości. Jeżeli 1kg kawy z dużej włoskiej firmy kosztuje 50 lub 60 zł, to na pewno nie jest to kawa specialty. Nie zmienia to oczywiście faktu, że dobrze zrobione espresso ma świetny smak.
Jaką więc kawę ziarnistą wybrać?
Smak kawy zależy od wielu czynników, jednak to jaka kawa nam najbardziej posmakuje, będzie zależało od naszych własnych upodobań i preferencji. Zachęcamy więc do szukania i próbowania wielu różnych produktów, tak aby wyrobić sobie swoją własną opinię. Podczas wyboru kawy może nam pomóc termin „specialty coffee”, tak właśnie określa się kawy, które pochodzą zazwyczaj z małych plantacji, położonych w miejscach gdzie panuje idealny do uprawy kawowca mikroklimat. Kawy określone tym terminem są ręcznie zbierane i obrabiane, oraz zdobyły 80 lub więcej punktów (na 100) w skali SCAA (Specialty Coffee Association of America). Są to kawy nieprzemysłowe, uprawiane tradycyjnymi metodami, a każdy ich etap powstania jest dokładni sprawdzany i przeprowadzany. Segment kaw „specialty” narodził się na przełomie lat ’60 i ’70 XX wieku. Zauważono wtedy, że niektóre kawy są wyjątkowo dobre, pełne smaku, jedwabiste. Większość kaw jednak, określano jako średnie w smaku, działające tylko na zasadzie kofeiny, dlatego wprowadzono punktację oraz rozpoczęto ocenę kaw. Jeśli jakaś kawa przeszła przez ocenę SCAA i zdobyła powyżej 80 punktów, otrzymuje termin specialty coffee. Ocena kawy polega na badaniu próbek niewypalonych oraz wypalonych ziaren, oceniane są również kawy mielone i zaparzone. Sprawdzane jest, czy nie ma wśród nich ciał obcych, takich jak kamyki lub patyczki. Ocenia się wygląd i rozmiar ziaren. W przypadku ziaren wypalonych, zmielonych i zalanych wodą, ocenia się aromat i smak, kwasowość, cielistość (czyli tzw. body), posmak, słodycz, czystość naparu. Jest to skomplikowany proces i wymaga dużej wiedzy na temat kawy i sprawnie działającego nosa oraz kubków smakowych. Jeżeli weźmie się pod uwagę wszystkie te czynniki i kawa zdobędzie ponad 80 punktów, będzie wówczas kawą specialty. Na świecie około 5% uprawianej kawy należy do segmentu specialty. Reszta, czyli 95%, to kawa przemysłowa, uprawiana na dużych plantacjach. Odrębną dziedziną kaw specialty jest „cup of excellence” („filiżanka doskonałości”). Jest to wieloetapowy konkurs w wyniku którego wyłaniane są najlepsze kawy. Każdy farmer może zgłosić próbki swoich kaw, które najpierw są oceniane w rywalizacji krajowej, a następnie najlepsze z nich przechodzą do etapu międzynarodowego. Ziarna, które osiągną minimum 86 punktów, otrzymują tytuł „cup of excellence”, którym zwycięskie plantacje mogą posługiwać się przez 1 rok. Kupując kawę z certyfikatem Cup of Excellence ma się nie tylko pewność, że jest to kawa specialty. Jest to także kawa przebadana przez setki sędziów i uznana za najlepszą ze swojego regionu pochodzenia. Cup of Excellence to Oscar w świecie kawy. Jaką więc kawę wybrać mając na uwadze taka wiedzę? Na pewno na początku eksperymentowania ze smakami kawy, warto porównać kawę ze zwykłych sklepowych półek, z kawą będącą w segmencie specialty coffee. Istnieje wiele różnych odmian i smaków od delikatnych, lekko cytrusowych arabik afrykańskich, po mocniejsze, orzechowo-czekoladowe kawy amerykańskie. Co ważne, warto najpierw sprawdzić datę wypalenia i wybierać te, które są świeżo palone, ponieważ wszystko z biegiem lat traci swoją jakość. Kawa ziarnista czy kawa mielona? Zdecydowanie warto poświęcić swój czas i skupić się na parzeniu tej pierwszej. Kawa mielona często może oznaczać gorszą jakość. Co nie oznacza, że kawa mielona musi być od razu spisana na straty. Często kawa ziarnista może być świeżo zmielona i w ten sposób dostarczona prosto do naszego domu. Wtedy przez jakiś czas mamy intensywny aromat jaki dostarcza kawa ziarnista, lecz w postaci ulubionej kawy mielonej.
Wiele osób nie wyobraża sobie rozpocząć dzień bez kubka ukochanej kawy. Jest to dla wielu z nas obowiązkowy punkt dnia. Poniżej przedstawiamy kilka ciekawostek na temat kawy, nie ważne w tym momencie czy kawa mielona czy kawa ziarnista.
Kawa mielona zarówno jak i kawa ziarnista to nie tylko baza pod aromatyczny kofeinowy napój, ale może również być świetnym dodatkiem do śniadań, deserów oraz dań. Poniżej kilka naszych propozycji.
Musli kawowo-czekoladowe jest idealnym rozwiązaniem dla osób dbających o linie albo też fanów lekkich śniadań. Zdrowe i łatwe w przygotowaniu płatki stanowią doskonałe urozmaicenie porannego posiłku. Świetnie smakują z jogurtem naturalnym i filiżanką kawy.
Sposób wykonania:
Piekarnik należy podgrzać do 180 stopni Celsjusza. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. W dużej misce mieszamy ze sobą płatki owsiane, migdały i kawę mieloną. W małym rondelku z kolei delikatnie podgrzewamy espresso, cukier i olej tak, aby cukier się całkowicie rozpuścił. Tak przygotowaną mieszankę dodajemy do płatków i dokładnie mieszamy. Następnie całość przekładamy na blachę z papierem do pieczenia. Pieczemy przez 20-30 minut, od czasu do czasu mieszając. Należy pilnować, aby płatki się nie przypaliły. Wyciągamy z piekarnika kiedy musli jest lekko kruche. Póki musli jest jeszcze ciepłe, dodajemy na nie czekoladę, która powinna się pod wpływem ciepła stopić na płatkach. Odstawiamy do wystudzenia. Tak przygotowane musli możemy przechowywać w opakowaniu próżniowym lub szczelnym pojemniku.
Kolejna propozycja na dobre i zdrowe śniadanie to smoothie kakaowo-kawowe z bananem
Składniki:
Sposób wykonania:
Jak ugotować kaszę jaglaną: porcję kaszy jaglanej (na 2 porcje ok. 1/4 - 1/3 szklanki) zalać 3x większą ilością zimnej wody i gotować na małym ogniu pod przykryciem aż do wchłonięcia się płynu.
Chlebek bananowy z kawą i toffee
Składniki:
Sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do 175 stopni Celsjusza, a formę do pieczenia chleba wysmarować masłem lub innym tłuszczem. W małej miseczce, rozgnieść banana widelcem i wymieszać z kawą. W innym naczyniu mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cynamon, gałkę, muszkatołową i espresso. W kolejnej misce wymieszać oliwę i brązowy cukier. Dodać pojedynczo jajka, za każdym razem dokładnie mieszając. Następnie należy dodać ekstrakt waniliowy i mieszankę kawy i bananów. Wszystko razem wymieszać, aż powstanie jednolita masa. Powoli dodać suche składniki do mieszanki, cały czas mieszając, aż dobrze wsiąkną. Do masy dorzuć ½ szklanki pokruszonego toffee. Masę przekładamy do przygotowanej wcześniej formy i pieczemy przez 25 minut. Po tym czasie wyciągamy chlebek z piekarnika i posypujemy pozostałym toffee i chipsami bananowymi, następnie wkładamy z powrotem do piekarnika na kolejne 25 do 30 minut. Smacznego!
Ostatnia nasza propozycja przepisu z dodatkiem kawy jest na wytrawnie. To aromatyczny kurczak w sosie z kawą, idealny na niedzielny obiad i nie tylko.
Kurczak w sosie z kawą.
Składniki:
Mięso umyć, podzielić osobno na pałki i podudzia. Natrzeć solą, pieprzem i gałką. Włożyć do miski i zlać ostudzoną kawą, następnie włożyć na noc do lodówki. Następnego dnia rozgrzać piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Mięso przełożyć do naczynia żaroodpornego, zalać marynatą z miski, włożyć kilka gałązek rozmarynu i wstawić do piekarnika na 60min. W trakcie pieczenia raz odwrócić żeby się równomiernie przypiekły, podlewać marynatą. Gotowe mięso przełożyć na półmisek, sos zlać do rondelka i na małym ogniu odparować do lekkiego zgęstnienia. Do sosu można dodać śmietanę i całość posypać prażonymi migdałami. Kurczaka podlanego sosem udekorować gałązkami rozmarynu. Podajemy z kluskami i surówką. Smacznego!
Na zakończenie przypominamy 6 zasad zrobienia dobrej kawy: